czwartek, 30 sierpnia 2018

Uroczyste odsłonięcie Pomnika św. Urbana, Patrona Zielonej Góry

W czwartek 30.08.2018 r. o godz. 18.00 Bp Stefan Regmunt odprawił w naszym kościele Mszę św. w intencji mieszkańców Zielonej Góry i pobłogosławił figurę św. Urbana, Patrona miasta, która już stoi na świeżo wyremontowanym placu przed kościołem.
Na tę piękną uroczystość przybyli Kapłani z zielonogórskich parafii, przedstawiciele miasta Zielonej Góry i wspólnota parafialna oraz Zielonogórzanie.


niedziela, 26 sierpnia 2018

Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej 2018 rok

Na ten uroczysty dzień odpustowy przygotowywaliśmy się już od kilku dni. O. Michał Legan z  Częstochowy z zakonu Paulinów prowadził dla nas rekolekcje, abyśmy byli dobrze przygotowani do  tak ważnej uczty, do tak ważnego wydarzania, dla tak ważnej dla nas osoby, jaką jest Matka Boża.  Matka Jezusa i nasza, oblubienica Ducha Świętego. 

czwartek, 23 sierpnia 2018

Rekolekcje przed uroczystością Matki Bożej Częstochowskiej


W tym roku o. Michał Legan prowadził rekolekcje na temat wolności nie tylko ze względu na to, że Polska celebruje 100 lecie Niepodległości Polski, ale o tym, co to znaczy być wolnym. Co ta wolność oznacza i jak może być przeżywana wewnętrznie w naszym życiu bardzo osobiście.

czwartek, 16 sierpnia 2018

Misjonarze i Wspólnota Krwi Chrystusa zapraszają młodych na KDM

Kasperiańskie Dni Młodych 

o. Michał Legan
konferencja ks. abpa Grzegorza Rysia
foto z ks. abp Grzegorzem Rysiem

Gdzie: Częstochowa, w Sanktuarium Krwi Chrystusa pod namiotami
Kiedy: od 16-19 sierpnia,
Koszt: koszt tylko 60 zł. plus podróż
Wyjazd: PKP dn. 16.08, godz. 10:27 pociąg bezpośredni do Częstochowy Stradom:14:50
Kontakt na miejscu w Zielonej Górze: 508 622 788;  607 901 810 lub jak na plakacie
Więcej informacji zobacz na stronie: <<<

ZAPRASZAMY!!! - znowu za rok

środa, 15 sierpnia 2018

Wyślij SMS na wsparcie katedry. Dziękujemy!

Koncert przy Katedrze
Dziś, z racji odpustu, przy katedrze gorzowskiej o godz. 20.00 zagrają„Skaldowie”. Występ poprzedzi katecheza Jana Budziaszka, perkusisty zespołu. Koncert pod patronatem bp. Tadeusza Lityńskiego jest wyrazem wdzięczności wobec wszystkich, którzy wspierają dzieło odbudowy katedry.

Wysyłając SMS o treści KATEDRAna numer 72052możemy wspierać remont gorzowskiej katedry, która ucierpiała w ubiegłorocznym pożarze. Koszt2,46 zł z VAT.

wtorek, 14 sierpnia 2018

RACHUNEK SUMIENIA CZŁOWIEKA WSPÓŁCZESNEGO

RACHUNEK SUMIENIA CZŁOWIEKA WSPÓŁCZESNEGO
 ks. Jan Radzik

Sposobem doskonalenia naszego sumienia jest spotkanie z Dekalogiem. Na kamiennych tablicach. Mojżesz z polecenia Boga wypisał, co jest dobre a co złe. Wystarczy podejść do tych kamieni i przyłożyć do nich swe sumienie, aby jak na szlifierce zobaczyć jego piękno i moc. Czasami jest to bolesny zabieg. Egoizm chciałby sam decydować o tym, co dla niego jest dobre a co złe, ale Boża szlifierka bezlitośnie usuwa wszelki subiektywizm religijno – moralny.

Spotkanie z Dekalogiem pozwala odkryć prawdę, że w naszym życiu jest znacznie więcej dobra niż zła. O wiele więcej jest decyzji mądrych niż głupich. Więcej czasu wykorzystujemy twórczo niż tracimy.

Prawdziwy rachunek sumienia polega na dostrzeżeniu prawdy o sobie, a jego wnioskiem jest przede wszystkim dziękczynienie za dobro otrzymane i dokonane. Na drugim planie pojawia się zło, czyli grzech. Dostrzegamy błędne decyzje, czyny, których należy się wstydzić, źle wykorzystane talenty. To zło stanowi dla nas wezwanie do przeproszenia i do naprawienia nadużyć.

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

W spowiedzi wyznać miłość i prawdę o sobie

Spowiedź to pokazywanie Panu Jezusowi, że w tym miejscu mnie boli, i jeszcze troszkę w tamtym, po to żeby On te bolesne miejsca ucałował i żeby przestało boleć.

Roman Bielecki OP: Dlaczego tak często rozmawiamy o spowiedzi? To dowód żywotności tego sakramentu czy raczej naszej bezradności w jego przeżywaniu?  

Mówimy, że w spowiedzi chodzi o grzech.
Nie zgadzam się z tym. W spowiedzi nie chodzi o grzech, tylko o wyznanie. I to podwójne – wyznanie grzechów i wyznanie miłości. I to wyznanie jest przed-miotem spowiedzi. Ja wyznaję Panu Jezusowi miłość, a On wyznaje ją mnie.

To po co to wymienianie grzechów?
Po to, żeby to obustronne wyznanie miłości nie było tylko górnolotnym ćwierkaniem bez odniesienia do życia, żeby było oparte na twardych życiowych realiach. I żebym tu nie został oskarżony o szerzenie rewolucyjnych haseł, to sięgnijmy do Pisma Świętego, gdzie mamy opisaną spowiedź Piotra, którego Pan Jezus, po zmartwychwstaniu, ale też po wydarzeniach Wielkiego Piątku, pyta: „Czy Mnie kochasz? Czy nadal? Czy wciąż?”. Nie pyta o żal, nie pyta, „czy już nigdy nie będziesz Mnie zdradzał” itd. Jezus nie zamazuje tego, co złe, nie udaje, że się nic nie stało, ale pyta tylko o miłość: Jesteś gotowy wyznać Mi miłość po tym wszystkim? 

To w takim razie mamy nie wypowiadać grzechów, skoro Pan Jezus i tak o nich wie?
Nie. Właśnie dlatego mamy to robić. Wypowiadać jeden po drugim. Ważne, żeby nie zapominać, po co to robimy.

Jaki był koniec rozmowy Piotra z Jezusem? Piotr powiedział: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Czyli, Ty wiesz o tym, ile złych i głupich rzeczy zrobiłem, wiesz, że ja zdaję sobie z tego sprawę. Ale Cię kocham. I to jest spowiedź – wyznanie miłości. Ale i w drugą stronę: Pan Bóg mówi mi, że pomimo mojego upaprania w szambie, wciąż mnie kocha tak samo. 

Tyle, że podczas spowiedzi zazwyczaj nie potrafimy przejść do tego drugiego członu zdania. Raczej zamartwiamy się, czy na pewno wszystko wyznaliśmy.
Porównam spowiedź i wyznanie grzechów do obrazu z dzieciństwa. Kiedy byliśmy mali, chodziliśmy z kolegami z podwórka w jakieś dziwne miejsca, krzaki nad rzeką czy na place budowy. Wracaliśmy do domu zasmarkani, zapłakani, niosąc na ciele rany cięte, kłute i szarpane. Mama wtedy pytała: „Co się stało?”. Coś tam opowiadaliśmy i mówiliśmy, że boli. Ona się pochylała i pytała, gdzie boli. Wskazywaliśmy te miejsca i wtedy mama mówiła: „To daj, pocałuję i przestanie”. I co? Całowała i przestawało. I nie tylko przestawało, ale było tak fajnie, że pokazywaliśmy inne miejsca i dodawaliśmy, że jeszcze tu mnie trochę boli i jeszcze tam.

Spowiedź to takie zasmarkane mówienie i pokazywanie Panu Jezusowi, że w tym miejscu mnie boli, i jeszcze troszkę w tamtym, po to, żeby On te bolesne miejsca ucałował i żeby przestało boleć.  

Czy grzechy trzeba bardziej rozumieć, czy czuć? Nie zawsze przecież mamy po-czucie, że postąpiliśmy źle, tymczasem Kościół naucza, że to grzech. Co wtedy? Nie spowiadać się z tego, czy dla świętego spokoju wyznać to w konfesjonale?
Jeśli ktoś mówi, że nie rozumie, to może rzeczywiście nie rozumie, ale przecież czuje i to wyczucie podpowiada mu, że coś jest nie tak. I w gruncie rzeczy dla kogoś takiego nauczanie Kościoła jest naprawdę ważne.

Takim penitentom trzeba podziękować za szlachetność i uczciwość w konfesjonale. Za to, że potrafią wyrazić swoje wątpliwości, że są szczerzy i przyznają, że na jakiś krok w życiu ich na razie nie stać. To pokazuje, że nie przyszli po to, by zmylić czujność księdza i prześlizgnąć się przez kratki konfesjonału, ale że traktują siebie i sakrament bardzo poważnie. Myślę, że w takich sytuacjach ksiądz nie powinien okazywać swojej wydumanej moralnej wyższości, tylko stanąć po stronie penitenta i próbować go zrozumieć.

Ważne, żeby się strzec fikcji. Można tak wyznać grzechy, jakby nie były grzechami. Tylko jeśli w naszym sercu nie ma pragnienia zmiany, to daremna była spowiedź. Oszukujemy samych siebie. Sądzę, że zadaniem spowiednika jest uświadomienie tego penitentowi. Oczywiście z wielką delikatnością, ale wprost. Nikt nie lubi fikcji, a w ludziach – zwłaszcza młodych – jest wielkie pragnienie życia autentycznego i szczerego, jest wiele szlachetności.  
Jak w takim razie kształtować sumienie?
Spójrzmy na to z perspektywy definicji grzechu. I nie chodzi o niuanse biblijne. Grzech to jest rozminięcie się człowieka z celem życia. Takie rozminięcie boli. To trochę tak, jak nie trafić karnego w finale mistrzostw świata. Ale żeby do mnie dotarło, że minąłem się z celem, to muszę ten cel mieć i musi mi na nim zależeć.

Święty Ignacy Loyola swoich Ćwiczeń duchownych nie zaczyna od definicji grzechu, tylko od Fundamentu, który brzmi: „Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją”. Kiedy znajdziemy cel, a potem zobaczymy, jak bardzo się z nim rozmijamy, to zaczynamy walić łbem w ścianę. I to jest dobry żal za grzechy i prawdziwy ból z powodu popełniania grzechów. 
(...) Powiem tylko, że zawsze jestem bardzo szczęśliwy, gdy w czasie spowiedzi ktoś zaczyna rozumieć, doświadczać i czuć, że Pan Jezus kocha go takiego zasmarkanego, takiego zalatującego szambem, takiego poranionego i brzydkiego. I że nie wysyła go najpierw pod prysznic, a potem do higienistki i kosmetyczki, tylko przytula go już teraz i patrząc mu w oczy, pyta: „Kochasz Mnie? Masz odwagę to powiedzieć? Masz odwagę Mi to wyznać już teraz? Naprawdę mnie kochasz? Bo tak się składa, że ja ciebie kocham bardzo!”.

Tak sobie myślę, że chyba to jest dobra spowiedź.

niedziela, 12 sierpnia 2018

Jubileusz 50 lecia Sakramentu Małżeństwa Janiny i Stanisława

Msza św. w intencji Janiny i Stanisława, w 50. rocznicę zawarcia związku małżeńskiego, z podziękowaniem za wszelkie łaski oraz z prośbą o błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Najświętszej dla Jubilatów, ich dzieci i wnuków

Jubilatom życzymy dalszej miłości, wszelkiego dobra i Bożego błogosławieństwa 

czwartek, 9 sierpnia 2018

Urodziny i imieniny Księdza Proboszcza Romana

    W święto Patrona Romana,  Żołnierza i  Męczennika, jak również świętej Teresy Benedykty od Krzyża, dziewicy i męczennicy, patronki Europy Ksiądz Proboszcz świętował swoje urodziny i imieniny. Na temat tych świętych wygłosił homilię jako wyraz wiary, która dodawała im odwagi i męstwa oddania się Panu Bogu.(...)  Dziękujemy Księdzu za przybliżenie tych postaci, jak również za każdą homilię, które są klarowne, dają nam światło i przybliżają do Jezusa. 


            W tym szczególnym dzisiejszym dniu rocznicy kolejnych urodzin i imienin Księdza Proboszcza pragnę w imieniu wszystkich Parafian i Wspólnot Modlitewnych, złożyć serdeczne życzenia. Niech ten dzień napełni serce Księdza radością i obfitością łask Bożych na dalsze lata, a orędownictwo Matki Bożej towarzyszy nieustannie, zwłaszcza w trudnych chwilach życia, działania Ducha Świętego w codziennych sytuacjach.
        Jednocześnie dziękujemy za kierowane do nas Słowo Boże i zapewniamy o dalszej modlitwie w intencji Księdza i naszej parafii.

Szczęść Boże!
Cukiereczki od Ks. Proboszcza! Tak niewiele trzeba, a radości i wdzięczności bardzo wiele. DZIĘKUJEMY!!!